Angielskie słowo „quilt” tłumaczy się bezpośrednia jako narzuta / kołdra, a czasownik „quilting” jako pikowanie. A skoro ja nie miałam wcześniej do czynienia z takim rodzajem szycia więc nie za bardzo potrafiłam sobie wyobrazić jakie są polskie odpowiedniki potrafiące szczerze oddać znaczenie tym słowom.
Nie miałam również tak do końca pewności na czym będzie polegał ten festiwal, ale chętnie skorzystałam z zaproszenia koleżanek aby razem z nimi pojechać na otwarcie tego wydarzenia w naszym rejonie południowej Anglii.
Trzeba być przecież otwartym na nowe doświadczenia, przeżycia i ludzi.
Byłyśmy kilka minut przed wyznaczoną godziną startu tej imprezy a kolejka była już ogromna. Od razu widać jakim powodzeniem cieszą się takie wystawy i ile osób przyciągają.
Pierwszy poziom budynku poświęcony był wyłącznie wystawom prac. Jak się okazało były to gobeliny. Od malutkich rozmiarów do ogromniastych kilku-metrowych. Wyglądały przepięknie. Większość robionych ręcznie. Koleżanki z przyjemnością pokazywały i opisywały różne wzory, ściegi, przez białe rękawiczki można było dotknąć te dzieła sztuki i z przodu i od podszewki. Wcześniej odbyły się debaty konkursowe i przy najlepszych pracach przypięte były odznacznia i zdobyte miejsca z nagrodami. Szkoda, że nie było pozwolenia aby podzielić się zdjęciami pięknych prac na mediach społecznościowych. A było co podziwiać!
Po kawie i kawałku ciasta postanowiłyśmy zwiedzić część parterową. Na parterze wystawione były materiały i sprzęty do kupienia: na przykład maszyny do szycia a całe ściany zasłonięte były materiałami. Nie można było na tym festiwalu zakupić ukończonych prac (do tego celu przeznaczone są inne wystawy), ale można było przebierać i wybierać w mnóstwie ofert kolorowych materiałów. Było tłocznie i przyjemnie.
Bardzo miło spędziłam ten poranek i to w całkowicie mi nieznanym świecie „quiliting”.
Jest to bardzo drogie i czasochłonne hobby, ale patrząc na efekt końcowy bardzo wdzięczne i naprawdę rozpierające ludzi z dumy.
Ciekawie takie miejsca odwiedzac, fajnie ze mialas mozliwosc. Crafts stands i events zawsze maja swoj wlasny urok, a poza tym milo jest oderwac sie od rzeczywistosci...