https://plus.dziennikbaltycki.pl/magazyn/a/mateusz-i-jego-angielska-szkola,11782335
​
Fragmenty:
W obu księżkach Mateusz czuje się jak ryba w wodzie. Jak narodził się pomysł napisania tych opowieści?
MieszkaÅ‚am już w Anglii, zanim Mateusz siÄ™ urodziÅ‚. Od lat prowadzÄ™ dziennik, zapisujÄ™ to, co obserwujÄ™, czego doÅ›wiadczam, analizujÄ™, porównujÄ™. Jak mogÅ‚oby być inaczej, jestem przecież doktorem inżynierii chemicznej. (Å›miech) Moje życie w Anglii to maÅ‚e laboratorium, a obserwacje i spostrzeżenia widziane z trzech różnych perspektyw: mojej, męża Anglika i dzieci, dajÄ… mi szansÄ™ badać różnice miÄ™dzy dwiema kulturami, brytyjskÄ… i polskÄ…, tak jak reakcje miÄ™dzy dwoma aktywnymi zwiÄ…zkami.
​
Mateusz też ma swoje obserwacje.
Jest w przekazywaniu emocji Å›wietny! CzuÅ‚am, że muszÄ™ te jego szkolne historie zebrać w caÅ‚ość i wydać w formie książki. Niektóre dialogi sÄ… może lekko ubarwione, ale komentarze Mateusza sÄ… autentyczne, na przykÅ‚ad te dotyczÄ…ce reakcji na moje caÅ‚usy podczas odprowadzania go do szkoÅ‚y...
​
Co czeka polskie dziecko w angielskiej szkole?
To instytucja przyjaźnie nastawiona do dziecka. OczywiÅ›cie, w stylu angielskim: na przykÅ‚ad uczniowie czÄ™sto - w mÅ‚odszych klasach - piszÄ…, siedzÄ…c na podÅ‚odze, jak gdyby to byÅ‚a zabawa. Czy jest to matematyka, czy też lekcja angielskiego, to podÅ‚oga, a nawet plecy kolegi sÄ… wygodnym miejscem do robienia notatek. Ale, z kolei, mimo tak liberalnego podejÅ›cia, nikt nie wypuÅ›ci dzieci z klasy bez opieki osoby dorosÅ‚ej. BezpieczeÅ„stwo dziecka jest tutaj priorytetem. Bardzo to sobie ceniÄ™. Dzieci w angielskiej szkole przydziela siÄ™ do różnych grup zainteresowaÅ„, w zależnoÅ›ci od ich umiejÄ™tnoÅ›ci i pasji. Na przykÅ‚ad dzieci zdolniejsze z matematyki pracujÄ… jako grupa „trójkÄ…tów”, te sÅ‚absze jako „kwadraty”, a najsÅ‚absza grupa to „kóÅ‚eczka”. Podobnie na zajÄ™ciach z angielskiego - bÄ™dÄ… „diamentami”, „rubinami” lub „szmaragdami”. DziÄ™ki temu nie czujÄ… siÄ™ gorsze ani lepsze. I co najważniejsze, z radoÅ›ciÄ… chodzÄ… do szkoÅ‚y!
Pisze Pani o świetnej atmosferze panującej w szkole, zwłaszcza w tej prywatnej. Udaje się zachować dyscyplinę?
Dyscyplina dotyczy na przykÅ‚ad szkolnego ubioru, jego częściÄ… sÄ…… krótkie spodenki! Mateusz musi w nich chodzić caÅ‚y rok, bez wzglÄ™du na pogodÄ™! Nie byÅ‚am tym zachwycona, choć mój syn nie narzekaÅ‚, ale widziaÅ‚am po innych dzieciach, że zimno im doskwiera. Jednak nie okazywaÅ‚y tego, byÅ‚y wrÄ™cz dumne ze swego stroju! Spodenki to część skÅ‚adowa eleganckiego garnituru szkolnego noszonego przez pokolenia.
​
Jaki jest poziom nauki w szkołach publicznych?
Nauczanie jest na porównywalnym poziomie, ale w szkole prywatnej uczniom poÅ›wiÄ™ca siÄ™ wiÄ™cej uwagi. Klasy sÄ… mniejsze, od 10 do 15 osób, zamiast standardowych 30. GÅ‚ównym atutem tych szkóÅ‚ jest to, że dzieci majÄ… wiÄ™cej dodatkowych zajęć. W szkoÅ‚ach osiedlowych dziecko wraca do domu o 15 i dalej już rodzic musi zdecydować, jak zorganizować mu czas. W szkole prywatnej dzieci uczÄ… siÄ™ do 18, wracajÄ… do domu już z odrobionymi pracami i zadaniami. Tak byÅ‚o wÅ‚aÅ›nie w szkole Mateusza i Julii.
Nie czują się zmęczone?
Są zdrowo zmęczone. Głodne. Szczęśliwe! Poza tym szkoła prywatna szybko przyzwyczaja dzieci do tego, że dzień powinien być wypełniony albo pracą, albo zabawą i że na nudę nie ma czasu.
Są jakieś minusy prywatnej szkoły?
Wysokie czesne! O tym trzeba pamiÄ™tać, dokonujÄ…c wyboru. Co ważne, wszystkie szkoÅ‚y prywatne w Anglii bardzo stawiajÄ… na sport. Rezultaty treningów mogÄ… zaprezentować podczas miÄ™dzyszkolnych meczów. Dyscypliny preferowane w tych szkoÅ‚ach to krykiet, rugby czy piÅ‚ka nożna. Moje dzieci wolaÅ‚y inne dyscypliny. Mateusz - lekkoatletykÄ™, pÅ‚ywanie czy żeglarstwo. Ale uprawiajÄ…c dyscypliny szkolne, na swoje ulubione nie miaÅ‚ już czasu. Nie miaÅ‚ też kiedy grać na pianinie czy skrzypcach, choć to byÅ‚a jego pasja. To nie dawaÅ‚o mi spokoju, dlatego - w książce już o tym nie napisaÅ‚am - ale teraz mogÄ™ to wyznać, po pewnym czasie zabraliÅ›my Mateusza z prywatnej szkoÅ‚y. Teraz uczy siÄ™ w paÅ„stwowej szkole Å›redniej.
​
Może w kolejnych książkach sam już opisze swoje przygody?
Jest bardzo dociekliwy. Obie książki musiaÅ‚ osobiÅ›cie autoryzować… ZwÅ‚aszcza zamieszczone w książkach zdjÄ™cia. W drugiej sam wybieraÅ‚ sÅ‚ownictwo angielskie, które powinno być zamieszczone na ilustracjach tak, aby pomóc innym w nauce jÄ™zyka. SprawdzaÅ‚, czy Å‚abÄ™dzie sÄ… na pewno czarne w sÅ‚awnej rezydencji Winstona Churchilla i czy stroje do gier zespoÅ‚owych wyglÄ…dajÄ… podobnie do tych, jakie on nosi każdego dnia. Ilustracje zostaÅ‚y zaakceptowane.
​
Julcia chodzi też do polskiej szkoły.
W soboty rano. Tam uczy siÄ™ pisać, czytać. W Anglii jest sporo takich szkóÅ‚. Wiele z nich przygotowuje polskie dzieci do matury. Bardzo mi zależy, by moje dzieci wychowane na angielskiej ziemi dobrze znaÅ‚y kulturÄ™, jÄ™zyk, tradycje swojej drugiej ojczyzny. Wbrew pozorom to nie jest powszechna postawa. Ale ja nie wyobrażam sobie, by mogÅ‚o być inaczej. Do Polski, zwÅ‚aszcza do mojego rodzinnego GdaÅ„ska, jeździmy bardzo czÄ™sto. Dzieci uwielbiajÄ… spÄ™dzać tu wakacje.
​
Przed nami kolejna Pani książka.
Tym razem reporterska! To moje spostrzeżenia na temat życia w Wielkiej Brytanii. Trochę o sprawach zwykłych ludzi, o pracy, imprezach, emigrantach, ale też trochę wielkiej polityki, wszystko, czym żyją Anglicy.