top of page

Izolacja i dystans

  • Zdjęcie autora: Ola Englander - Botten
    Ola Englander - Botten
  • 2 kwi 2020
  • 2 minut(y) czytania

ree

Rząd brytyjski ma nadzieje, że jak zagrożenie ze strony koronawirusa się skończy to społeczeństwo brytyjskie będzie najbardziej zdrowym na świecie. Już dwa tygodnie temu premier zalecił aby wszyscy pozostali w swoich domach i maksymalnie ograniczyli wychodzenie.


Społeczeństwo może opuścić swoje cztery ściany tylko jeżeli usprawiedliwi się jednym z poniższych powodów:

  • aktywność fizyczna

  • zakupy spożywcze lub medyczne

  • pomoc innym potrzebującym

  • dojazd do pracy

  • udział w pogrzebie

  • dowóz dzieci do szkoły dla „key workers”

Bardziej realistyczne oczekiwanie jest jednak takie, że w jakiś magiczny sposób ludzie będą izolować się w domach, a z drugiej strony czynnie uczestniczyć w jednej aktywności sportowej dziennie utrzymując przy tym stały dystans 2 m od innych osób.

Zalecenie premiera i służby zdrowia jest następujące: jeden typ aktywności fizycznej dziennie, na przykład spacer, jazda na rowerze lub bieganie. Ludzie wzięli to sobie bardzo do serca i ci , którzy nigdy nie ruszali się z sofy przed telewizorem, teraz zgodnie z zaleceniem godzinami spacerują po mieście i po lokalnych parkach. Moje znajome z pracy każdego dnia po lunchu całymi rodzinami idą na dwu-godzinne spacery. Inni organizują wycieczki rowerowe. Koleżanka, która dwa razy w tygodniku chodziła na basen, teraz dla odmiany dwa razy dziennie ćwiczy: rano biega a po południu spaceruje. Ponieważ zalecenia nie były sprecyzowane odnośnie długości jednej aktywności poza domem i nie były nakazem tylko sugestią, więc koleżanka interpretuje to w swój własny sposób: jedna aktywność rozbita na dwie krótsze – po godzinie każda.

Nie ma zakazów ani nakazów, są tylko sugestie. A konsekwencje są takie, że patrzę przez okno w moim domowym biurze i nie mogę się nadziwić ile osób spaceruje: sami, z partnerami, z psami lub z dziećmi.


Ruch za oknem jest. Wirus też jest.

Oprócz przepływającej grupy spacerowiczów widzę jeszcze z mojego biura piękne drzewo. Rośnie tuż obok zaparkowanego samochodu, którego od trzej tygodni nie używam bo nigdzie nim nie jeżdżę. Siedzimy w domu całą rodziną i prawie nie zauważyliśmy jak to nasze drzewko przepięknie zakwitło. Teraz śmieją mi się oczy i szeroki uśmiech zawitał na mojej twarzy.


To drzewko też się do mnie uśmiecha.

 
 
 

Komentarze


© 2023 by The Book Lover. Proudly created with Wix.com

Projekt i wykonanie: Mateusz Botten, syn

bottom of page