Ostatni cały tydzień nauki w szkole. Potem jeszcze dwa dni i już zakończenie roku. To jest już tydzień całkowitych luzów, zabawy i relaksu. Dzieci kompletnie niczego się nie uczą, oglądają filmy, grają w gry i bawią się.
Dla Julii czas nauki zakończył się kilka tygodni temu jak odłożyła ołówek po ostatnim egzaminie SATs, są to egzaminy podsumowujące zakończenie nauki w angielskiej szkole podstawowej. Obserwując tutejszy system szkolenia mogę powiedzieć, że dla większości dzieci był to na pewno pierwszy poważny egzamin w ich życiu. Przez cztery dni dzieci pisały testy, które miały sprawdzić ich angielskie i matematyczne umiejętności. Egzaminy podzielone były na trzy testy z każdego z tych przedmiotów. Każdy test sprawdzał inny zakres wiedzy i inne kompetencje. Jedenastolatkowie sprawdzali swoją wiedzę z czytania, rozumienia tekstu, pisania, ortografii, gramatyki i interpunkcji. I oczywiście z matematyki w trzech odsłonach. Na pewno nie nudziło im się podczas tych czterech dni.
Czytałam na portalach, słuchałam w mediach i rozmawiałam z innymi rodzicami. Egzaminy te były ponoć bardzo trudne i dla wielu dzieci wiązały się wielkiem stresem i wysiłkiem. Był płacz i zgrzytanie zębów, rwanie kartek i szlochanie w sali. Byli zestresowani rodzice, którzy nie wiedzieli jak pomóc swoim pociechom. Rodzice, którzy nie chcieli wymawiać słowa SATs. Jednym słowem PANIKA.
Na szczęście my nie panikowaliśmy. Nawet jakbym chciała to nie mogłam, bo całkowicie zapomnieliśmy o tych egzaminach. Pewnie dlatego, że Mateusz ich nie zdawał kończąc szkołę prywatną. W piątek Julia przyniosła plan egzaminów na kolejny tydzień i także małą karteczkę z wydrukowanym adresem strony internetowej, gdzie można zrobić testy próbne. Trochę chyba za późno na zaczynanie testów? - zapytałam męża - przecież egzaminy za dwa dni. Julia rezolutnie nas pocieszyła, że nie musi nic robić bo robiła testy w szkole. Sprawa była więc zamknięta. Dziecko jest przygotowane. RELAKS.
Wyniki tych egzaminów są bardzo ważne, gdyż na ich podstawie szkoły średnie ulokują dzieci w jednym z pięciu poziomów zdolnościowych. Wszystkie dzieci rozpoczną klasę siódmą w grupie przydzielonej na podstawie wyników SATs i raportu nauczyciela, które uzyskali w poprzednim roku. I tak na przykład poziom pierwszy to najlepsi uczniowie a poziom piąty to ci najsłabsi. Grupy te od razu przypisywane są na główne przedmioty: angielski, matematykę, nauki ścisłe i języki obce. Indywidulane plany zajęć mają takie zaszyfrowane nazwy, że bardzo trudno nawet połapać się na którym poziomie jest dany uczeń. Pierwszego dnia każdy student otrzymuje wydrukowany plan zajęć z nazwą sal, gdzie odbywają się lekcje i nazwiskami nauczycieli. I prawie wszystkie plany są inne, bo przecież jedna osoba może należeć do różnych grup w zależności od przedmiotu. Zajęło to trochę czasu aby rozszyfrować te sekrety. Nikt nie chce tutaj robić nikomu przykrości ani nikogo zniechęcać, więc regułą jest, aby nie mówić o grupach i poziomach. Skąd więc można się dowiedzieć czy twoje dziecko jest w grupie pierwszej, czy w innej? Jest to trudne...ale możliwe…
Jest także szansa, że grupę można zmienić, w obu kierunkach: polepszć się lub pogorszyć. Po wynikach testów, rozpoczynając nowy semestr lub nowy rok, nauczyciel może ucznia ulokować w innej grupie. To będzie niespodzianka.
Comments